
To zdjęcie zostało automatycznie zmniejszone. Kliknij na obraz aby zobaczyć w pełnej rozdzielczości (1200x800).
| Opis: |
11-12-2002 - Kłobuczyn.
W mroźny, mglisty, grudniowy poranek stację Kłobuczyn minął "na biegu" ST43-371 z pociągiem towarowym 8681 relacji Szczecin Port Centralny - Zawidów. Stacja była jeszcze w pełni czynna, ale stan techniczny linii już wtedy był fatalny, w związku z czym prędkość pociągu nie przekraczała 40 km/h. |
| Słowa kluczowe: |
ST43, 060Da, ST43-371, Rumun, towarowy, PKP, Kłobuczyn, D29-14, lubuskie, zima |
| Data: |
06.03.2020 00:41 |
| Wyświetleń: |
2921 |
| Wielkość pliku: |
418.3 KB | 1200x800 px |
| Dodał: |
Bodek |
|
| Data wykonania: |
04.03.2020 11:43:07 |
|
| Komentarze |
Jeżyk (†)
06.03.2020 07:58
|
Klasyka. ;-) |
|
Mateusz Stefaniak
06.03.2020 11:25
|
Piękna pocztówka z "dawnego" Kłobuczyna :) |
|
krzysieksn61
06.03.2020 21:54
|
Piękna fotka Bodzio. To jest semafor wjazdowy od strony Niegosławic ma się rozumieć. Gdzie te czasy jak się fociło w Kłobuczynie mijankę 2x SU46 z piętrusami. Poza tym 2002 rok to rok w którym zawieszono ruch pasażerski na odcinku Głogów-Żagań co przede wszystkim odcięło m.in. mieszkańcom Niegosławic dojazd do pracy i szkół do Szprotawy i Żagania ale nie tylko. Szkoda że nie wrócą tam ruchu planowego... |
|
Bodek
06.03.2020 23:20
|
Dzięki Krzychu :)
Też dziwi mnie brak jakichś wyraźnych sygnałów ze strony PLK o remoncie tej linii oraz ze strony UMWL o chęci przywrócenia ruchu pasażerskiego. Myślę, że pociągi na tej trasie, o ile kursowałyby z jakąś przyzwoitą prędkością, cieszyłyby się sporym zainteresowaniem mieszkańców.
A może to sprawa polityczna i chodzi o to, by mieszkańcy lubuskiego Żagania nie jeździli do dolnośląskiego Głogowa, tylko do Zielonej Góry jedyną czynną linią biegnącą stamtąd na północny wschód? |
|
Skibajot
07.03.2020 12:57
|
"D29-14" w tagach pozwoliłoby łatwiej to bardzo dobre zdjęcie znaleźć poszukującym w przyszłości ;) |
|
Bodek
07.03.2020 14:24
|
Spoko. Poprawione. |
|
Jaco
07.03.2020 14:51
|
W drugiej połowie lat 90 XX wieku, gdy zaczynałem karierę na PKP w Oddziale Mostowym Jelenia Góra Sekcja Utrzymania Obiektów Inżynieryjnych w Miłkowicach, często jeździliśmy na "utrzymanie", czyli naprawy m.in. przepustów na linię nr 14 po jednej i drugiej stronie Głogowa. Napatrzyłem się wtedy na przeróżne składy z ST43, SU45 i SU46. Takie widoki znałem już wcześniej, ale 6 - 7 h w terenie daje większe możliwości obserwacji. Mam wiele notatek z tamtych czasów, ale zdjęć niestety w pracy nie robiłem. To były piękne czasy i składów np. na odcinku Głogów - Żagań też było sporo. Pamiętam także, że tłumów nie było, ale te 2 - 3 wagony były dość obłożone w niektórych godzinach. Osobiście wolałem, gdy pracowaliśmy na linii nr 14 od strony Głogówka, bo tam były fajniejsze klimaty, ale Kłobuczyn też mi się podobał. |
|
rs
07.03.2020 15:37
|
@Bodek: Robiłeś wtedy jeszcze jakieś inne zdjęcia w Kłobuczynie? Pytam, bo ciekaw jestem czy druga głowica była obsadzona/czynna wtedy.
W 2004 roku wybrałem się tam na foty, możliwości były ograniczone, więc pierwszym pociągiem do Głogowa i dalej rowerem do Kłobuczyna, by dowiedzieć się od dyżurnej, że z ruchem to raczej cienko będzie :) Więc sporo czasu spędziłem na rozmowach z kolejarzami i wtedy usłyszałem, że zaraz po zawieszeniu ruchu pasażerskiego w 2002 zapadła decyzja o zamknięciu Kłobuczyna jako stacji i zaczęto demontować urządzenia srk właśnie na nastawni wykonawczej, po czym okazało się, że ze względu na słabą jakość kabli nie działałaby blokada liniowa od Głogowa do Niegosławic i zdecydowano się zostawić Kłobuczyn. Niestety wykonawcza była już "rozpruta" i nie odbudowano jej, więc przemiano stację na posterunek odstępowy, a po jakimś czasie wstawiono dwa semafory świetlne. |
|
Bodek
07.03.2020 23:43
|
@rs: Z towarowymi to zawsze jest loteria. Wielokrotnie miałem podobne przypadki do tego, który opisałeś. To moje jedyne zdjęcie z Kłobuczyna. Na stacji nie byłem, więc nie wiem czy nastawnia wykonawcza jeszcze była czynna.
Może @Jaco będzie zorientowany w temacie - w końcu to Jego obszar działania ;) |
|
rs
08.03.2020 00:18
|
@Bodek: Dzięki, tamtego dnia po spędzeniu w Kłobuczynie 6 godzin stwierdziłem, że zjeżdżam do Głogowa połapać fiaty na odcinku do Leszna, ale w Nielubi zatrzymałem się u sympatycznej dróżniczki na jakiś czas. Po herbacie zadzwonił telefon i okazało się, że będzie jechać lok od Żagania, więc rzuciłem się na rower i nie zastanawiając się zbytnio wyruszyłem mu naprzeciw, na szczęście udało mi się zdążyć i coś tam zrobiłem ;) Nie pozostało nic innego niż czekać na powrót kolejne kilka godzin, na szczęście w międzyczasie trafił się jeszcze bonus w postaci drezyny, a pociąg do Żagania zdążył przed zachodem słońca wpaść mi w obiektyw :) |
|
Jaco
08.03.2020 10:22
|
Kłobuczyn w pewnym momencie rzeczywiście stracił status stacji i jak pisze "rs" nastawnia wykonawcza zakończyła swój żywot. Jeśli chodzi o składy towarowe to nigdy nie było ich za wiele. Czasem przez cały dzień nie pojechał żaden, ale były także kumulacje. Na początku lat 2000 jeśli już to jeździły w jakichś podłych godzinach. Nie jestem pewien teraz, ale chyba też ograniczono pracę stacji w określonych godzinach. Ogólnie do dziś prędkość na tej linii jest fatalna szczególnie pod Żaganiem, a więc towarowe też nie są tutaj częste o ile są - dawno nie byłem na tej linii. Jeśli chodzi o Nielubię, to jest to całkiem fajny p.o. (dawniej mijanka, ale to kupę lat temu i nie pamiętam tego) z budynkiem. |
|
TKi3-120
08.03.2020 23:38
|
Generalnie po 2000 roku był dość spory spadek pracy przewozowej po liniach dieslowskich w zachodniej części kraju. Jak w temacie linii nr 14, czyli choćby z mojego podwórka - Leszno/Ostrów jakoś szczególnie dużej pracy w ruchu towarowym nie wykonywały w tym okresie; jak mnie pamięć nie myli, taki przykładowo szlak Durzyn - Osusz przez długi czas leżał niemalże odłogiem. Wszystko zmieniło się wraz z pociągami objazdowymi (późniejszy etap modernizacji E30) i zwiększeniem przewozów pod Euro 2012. Wtedy po całej 14ce jeździło dość sporo towaru, nierzadko diesel jechał od Sieradza po sam Żagań. No i w końcu dochodzimy do czasów obecnych, gdzie jazda pod drutem, choćby i naokoło, jest znacznie tańsza niż jazda po bezdruciu - odpada utrzymanie dodatkowych maszyn, prób hamulca, postojów aż otworzą linię itp |
|
Andrzo
09.03.2020 11:29
|
Na tej linii jaki ewidentnie było widać różnice w utrzymaniu przez poszczególne DOKP. Na terenie DOKP w Poznaniu była 80 - 100 km/h a na ternie DOKP we Wrocławiu 20-40 km/h. Podobne skoki prędkości na granicach DOKP były na innych okolicznych liniach. Jak tam łapałem w maju 2000 roku, to z towarowych jechał jakiś krótki sztywniak z Zawidowa i też takie samowyładowcze, ale chyba z mocznikiem do Żar. Osobowy ruch wznowiono do Niegosławic w 2006 roku jak do Żagania przyszedł pierwszy SA133 i utrzymało się to do 2010 roku jak PLK obniżyła prędkość do 30 km/h. |
|
|
|
|
|
|