Z całym szacunkiem do organizatorów oraz wszystkich osób zaangażowanych w uruchomienie tego pociągu, chciałbym podzielić się pewną refleksją...
Uruchomiliście wspaniały pociąg ale przy całkowitym braku szacunku do goniących samochodami, którzy również partycypwali w kosztach. Przez dwa dni miałem wrażenie, że jest to prywatna impreza dla PEWNYCH osób... Plan fotostopów nie pokrywał się z rzeczywistością do tego stopnia, że nie dało się w żaden sposób rozsądnie planować jazdę. Na WASZYCH fotostopach skład zawsze zatrzymywany był w taki sposób jakby ktoś chciał celowo osobom stojącym wcześniej na motywie uniemożliwić zrobienie sensownego zdjęcia. Dla mnie osobiście szczytem arogancji było niemal siłowe usunięcie mnie z motywu, gdzie stałem w linii z wszystkimi fotografującymi bo KTOŚ chciał mieć fotkę z drewienkiem.
Pozdrawiam Dyżurną ze stacji Susiec, że potraktowała KOGOŚ tak jak na to zasłużył. Pozdrawiam również sam siebie, że między innymi i ja byłem tym "chamskim wyjątkiem" na wiadukcie, kiedy ten jeden raz mogliście wszyscy poczuć się dokładnie tak samo jak ja...
TKi3-120
29.04.2019 16:13
Bardzo ciekawy pomysł. Szkoda, że nie zrobiono żadnego fotostopu na stacjach w tej okolicy - taki Bełżec, Lubycza Królewska (elewator w tle) czy Hrebenne aż prosiły się o zdjęcie. W zamian faktycznie było szalone naparzanie ile idzie oraz fotostopy po lasach razy ileś tam. Kilka słów też parę razy usłyszałem, w tym od ekipy warszawskiej, czego bym się raczej nie spodziewał - jak ktoś dotarł na miejscu wcześniej, to albo się należy do niego dołączyć, albo znaleźć sobie inne miejsce. A nie na siłę przestawiać, tudzież wiązankami motywować - wypraszam to sobie.
Radek Kazimierowicz
29.04.2019 17:27
Podzielam opinię Kaspra. Podejście do osób goniących a w zasadzie jego brak, to były jakieś totalne jaja, by najmniej nic śmiesznego. Niefajnie traktuje się ludzi goniących jako dodatek, bądź dopychacz do puli kwoty potrzebnej na uruchomienie pociągu. I zanim ktoś napisze, że "-nikt Ci nie kazał uczestniczyć w tej imprezie", to powiem, że nie o to tu chodzi. Bo chodzi o zwykłą przyzwoitość i uczciwość wobec wszystkich. Nie rozumiem, ile można było ceregielić się w tej Werchracie, biorąc pod uwagę grubo ponad godzinne opóźnienie przy wyjeździe. Nie wiem, na ile inni podzielają tą opinię, ale według mnie to była największa bolączka. Najpierw ustawienie się i czekanie (baaaardzo długie czekanie), by na koniec pędzić co sił, bo pociąg musi dobić do planu rozkładowego (czyli najpierw zmarnowanie sporej ilości czasu na nic, by później gonić pociąg, który w wielu miejscach fizycznie nie dało się dogonić, mając na uwadze jakość i gęstość sieci lokalnych dróg). Lista fotostopów prawie wcale bez odniesienia do rzeczywistości. @TKi3 - jestem w stanie zrozumieć ekipę warszawską. Chyba nietrudno pojąć, że nie jest fajne, kiedy ustawisz się jak trzeba, a tuż przed przejazdem pociągu ktoś stanie kilka-kilkanaście metrów przed Tobą. Trzeba trochę myśleć. Jednocześnie dziękuję ekipie warszawskiej za to, że jednak nie przycisnęli się do zderzaka mojego samochodu. Rozumiem gonitwa gonitwą, ale trochę chłodnej głowy też się przyda.
matej
29.04.2019 18:33
Jak to dobrze, że na imprezach kolejowych w RP nic się nie zmienia ;) Sam święty nie jestem i też na pożegnaniu "bipy" rok temu darłem się na stojących na wiadukcie linii 215 koło Szlachty, z czego raczej dumny nie jestem. Można zrozumieć osoby rozgoryczone tym, że przez posypanie się planu imprezy stracili możliwość zrobienia zdjęć, ale też chyba trzeba zacząć podchodzić do fotografowania nie jak do zbierania trofeów, albo też wiedzieć kiedy ze sceny zejść :P Bo pędzenie na złamanie karku często łamiąc PoRD, żeby zrobić zdjęcie - to chyba już nie hobby, ale walka o jak największą "wydajność" z imprezy (?).
Gratuluję kolegom z krakowskiego stowarzyszenia, że doprowadzili do uruchomienia tego pociągu. Wielkie słowa uznania również dla osób, które "plastycznie" przygotowały "rumuna".
Kasper Jan Kwiatkowski
29.04.2019 19:52
Matej to nie plan imprezy się posypał tylko z założenia było inaczej niż na rozdawanych przez organizatorów planach fotostopów. Ja nie mam kompletnie nic do ich jakości gdyż jechałem samochodem właśnie po to żeby miejsce do zdjęć dobierać samemu i do siebie mieć ewentualne pretensje. Uczciwie podobnie jak moi współtowarzysze zapłaciłem tyle ile życzył sobie organizator. Drugi temat to wiem w czym uczestniczę i że jest impreza więc nie spodziewam się czystego kadru za każdym razem. Organizator mógł zaznaczyć, że ma gdzieś goniących i byłoby fair. Nie jechałbym 800km w jedną stronę.
Sebula
29.04.2019 22:41
To może dołożę swoje trzy grosze (jest to moja i tylko moja opinia). Nie oszukujmy się i przestańmy żyć w ułudzie. Nikt do tej imprezy nie dokłada. Jeśli nie zbilansowałaby się z biletów to pociąg by nie pojechał. Jasne jak słońce. Do tego policzcie sobie koszt lokomotywy z paliwem, koszt dostępu do linii, koszt obsługi i mocno się zdziwicie... Idę o zakład, że nikt nigdy nie zobaczy rozliczenia prawdziwych kosztów i przychodów tej imprezy. Tak więc goniący, dołożyliście się do właśnie czego, imprezy bo bez waszego wkładu by jej nie było czy dorzuciliście na tzw. "górkę". Bez Was ten pociąg by i tak pojechał. Ja łudziłem się jeszcze, że organizator będzie miał w powadze goniących i zagwarantuje możliwość zrobienia zdjęć goniącym. Nic mi nie odpisał, więc co, zapłaciliście i kota w worku kupiliście. Śmiać mi się chce z argumentu, że to koszt uruchomienie. Tak koszt, a wielu z Was jechało pół Polski na tą imprezę, na paliwo poszło pewnie więcej niż uczestnicy zapłacili za bilet. I żadnej gwarancji. Mogli zrobić jak słynną Tamarą, pojechać 100 i nic byście nie zafocili na Roztoczańskim odcinku, bo tam albo się zna teren albo ma problem. Tylko, że Tamara była rozpisana na kilkaset km na jeden dzień i nie do końca, ale rozumiem gonienie do przodu tak tutaj nie rozumiem. Albo gonienie albo godzinne fotostopy.
Borys Andrachiewicz
30.04.2019 10:49
" Nie oszukujmy się i przestańmy żyć w ułudzie. Nikt do tej imprezy nie dokłada."
No i tu się mylisz. I to bardzo.
Tomasz Machowski
30.04.2019 21:07
Chyba jednak trochę przesadzacie Panowie ;-)
Nie pamiętam imprezy, na której plan fotostopów pokrywałby się z rzeczywistością - nawet u Niemców tak nie bywało. I w moim odczuciu świadczy to o organizatorze... dobrze, bo stanowi dowód na bieżące reagowanie na to, co się dzieje wokół pociągu. Niektórych fotostopów nie da się zrealizować przy zastanej pogodzie, niektóre z racji ciasnoty albo wielu możliwości ujęcia wymagają nie jednego, ale nawet i 3 najazdów (tak było np. na stawach koło Lubyczy, postój trwał z pół godziny i nie mam wrażenia, żeby choć jedna minuta była zmarnowana), niektóre z kolei były kompletnie nie do przewidzenia - bo kto mógł wiedzieć, że jabłoń koło Siedlisk tak pięknie rozkwitnie, że warto będzie przy niej stanąć? Do tego dochodzą nieplanowane komplikacje, jak chociażby wspominane już wcześniej obsadzenie stacji w Suścu parodystą w miejsce dyżurnego i już plan się sypie. Wystarczyło zaliczyć kilka imprez, żeby przestało mnie to zaskakiwać.
Owszem, może to wszystko powodować niedogodności dla goniących. Tyle, że w tym przypadku jeszcze większy "brak szacunku dla goniących" wykazała PLK, trasując pociąg na 70kmph ;-). Też preferuję fotografowanie z samochodu, ale impreza Iwana z SM48 (zasuwającą bodaj stówą przez Roztocze, pamiętacie?) nauczyła mnie, że w niektórych przypadkach gonienie mija się z celem - i to był właśnie ten przypadek. Osobiście podziwiam "samochodziarzy", że zdecydowali się na gonienie i idę o zakład, że nawet przy stawaniu kropka w kropkę z planem pojawiłyby się pretensje, że pociąg jechał o wiele za szybko. Jeden z kolegów wspominał kiedyś, że łapał na tej samej trasie rumuna, który jechał na zapoznanie szlaku czterdziestką - i że miał spore problemy z dogonieniem go!
Ogólnie po imprezie i lekturze komentarzy mam dwie refleksje. Po pierwsze, takie przejazdy znacznie lepiej "udają się", jeśli traktuje się je z odpowiednim dystansem. Polecam - naprawdę pomaga! Po drugie (i tu pytanie do kogoś bardziej ogarniętego technicznie), czy jest możliwość zabrania do pociągu nadajnika GPS, który pokazywałby jego pozycje wszystkim zainteresowanym, np. poprzez jakąś aplikację? Jakich kombinacji technicznych i/lub nakładów finansowych by to wymagało?
Badworm
30.04.2019 22:20
Iwan udostępniał pozycję pociągu przynajmniej na części swoich imprez.
Łukasz Żuk
30.04.2019 23:38
@Tomek
Ja takie imprezy pamiętam, choćby te organizowane przez GKD. Plan fotostopów podany z kilometrażem, informacją z której strony wysiadać, fotostopami opcjonalnymi zależnymi od rezerwy czasowej. Nie było problemu z realizacją. Podobnie kojarzę imprezy kolegi Iwana, które kierowane są głównie do zaliczaków, ale jest plan i jest realizowany. Co więcej, na imprezie ze stonką do Sokołowa była udostępnione dla ganiających możliwość śledzenie położenia składu w czasie rzeczywistym w telefonie.
Na imprezie z tamarą byłem, goniłem i wróciłem bardzo zadowolony z przywiezionego materiału. Były krzyżowanie, wyprzedzania, postoje techniczne, zmiany czoła, kilka(naście?) fotostopów i można było sobie gonitwę bardzo sensownie rozplanować (mimo jazdy setką).
Wracając do waśnie zakończonej imprezy. Jestem bardzo zawiedziony i sfrustrowany jej przebiegiem z punktu widzenia ganiającego. Odniosłem wrażenie, że była ona słabo zorganizowana, tudzież spontaniczna, co w tym przypadku nie jest pozytywną cechą. Kasper nazwał ją dużo dosadniej i trudno mi się z nim nie zgodzić. Nie potrafię zrozumieć dlaczego zatrzymujący się na fotostopa skład widząc fotografujących samochodziarzy nie mógł dociągnąć do ich linii aby mogli zrobić swoje ujęcia i tym samym nie robili dodatkowego tłoku przy najeździe dla jadących na składzie. Nie rozumiem równie dlaczego kierownik fotostopów (nie wiem czy nominalny czy samozwańczy) wysiadał z kabiny jeszcze przy toczącym się składzie dodatkowo uniemożliwiając zrobienie „naturalnego” ujęcia. Kolejny temat to brak panowania nad uczestnikami jadącymi na składzie - vide Zawada. Skład zatrzymał się w stacji (bez zaplanowanego i nieogłoszonego fotostopu) celem przepuszczenia towara na szerokim. Ganiający ustawiają się do zdjęcia, nadjeżdża towar i wysypują się uczestnicy z imprezowego uniemożliwiając zrobienie zdjęcia goniącym.
Rozpoczynałem imprezę z przeświadczeniem, że jestem jej równoprawnym uczestnikiem. Zakończyłem ją z uczuciem totalnego rozgoryczenia i wykluczenia. Oglądając zdjęcia kolegów jadących na składzie mam przeświadczenie, że dla nich impreza była bardzo udana. Niestety ze swojej strony tego powiedzieć nie mogę. Sądząc z zasłyszanych rozmów wśród innych goniących podczas długich minut oczekiwania na skład nie jestem w tej opinii odosobniony.
krzysieksn61
01.05.2019 07:28
He, he he czytając to wszystko dosłownie nie żałuję że nie pojechałem. Dosłownie przewidziałem, że tak będzie. Po ostatniej imprezie z SA102 stwierdziłem, że niektórzy zachowują się tak cynicznie i arogancko z pogardą do innych uczestników imprezy, że olewam już tego typu wyjazdy. Lepsze jest oglądanie własnych zdjęć w spokoju w domu np ST43 w ruchu planowym z różnych miejsc zrobionych na spokojnie bez dziczyzny, nerwów i tak jak mi się podobało.
Pozdrowienia dla wytrwałych...
Fulcrum
01.05.2019 11:58
I ta Werchrata to było "lekkie" przegięcie. Pierwszego dnia praktycznie fotostopy były robione na stacji z każdego metra. A drugiego dnia to już istna paranoja. 1.40h odjazd po czasie ze stacji a potem na łeb na szyję jazda. I warte podkreślenia jest fakt iż fotostopy były robione w tych miejscach tak aby jadący autami nie mogli w żaden sposób tam dojechać. Za taki rozkład jazdy i plan fotostopów , który mega odbiegał od rzeczywistości 120zł to jakieś kpiny. Ba, nawet mapa na którym były umieszczone fotostopy to mapa chyba z lat 70tych XX wieku bo większość dróg nie zgadzała się z aktualną rzeczywistością. Resztę opisali koledzy.
pawel.guraj
01.05.2019 20:15
Przepraszam za komentarz w stylu "nie znam się to się wypowiem" ale co mi tam. Jak się przygotowywałem do tej imprezy to wszyscy, których się radziłem mówili "nie goń, to jest ciężki teren, tam w sumie można łapać tylko na przejazdach, wyjdziesz na tym jak Zabłocki itp.". No a tu się na miejscu okazuje, że wszyscy najbardziej rozpoznawalni ludzie decydują się na gonienie. Tak więc zupełnie szczerze - dlaczego? Dla mnie jedynym rozsądnym argumentem było potencjalne buractwo-pijactwo specjalistów od przedłużania sobie tego i owego przy pomoc flaszki przy każdej możliwej okazji. To jest jakiś obciach pojechać takim składem?, nie wypada?, na prawdę była szansa na jakieś dużo ciekawsze kadry? Pytam z czystej ciekawości. Oczywiście wiem, że jak się pojedzie to trzeba zrobić coś z tego co się dostało od organizatorów i w dodatku z miejsca które udało się "zdobyć" w szpalerze, no ale to też jakieś wyzwanie. Sprawa potraktowania goniących to zupełnie inna sprawa - trudno się wypowiadać z perspektywy pasażera.
rs
01.05.2019 20:38
@pawel.guraj: Odpowiem dlaczego ja zdecydowałem się na gonienie - na kilku imprezach jechałem na składzie i nigdy nie przywiozłem ciekawego ujęcia, bo organizatorzy ustawiali szpaler tak by nie przekroczyć ogniskowej 28, a w porywach 50mm. Na ostatniej imprezie byłem do tego stopnia zdegustowany, że od połowy trasy całkowicie przestałem wychodzić na fotostopy. Moje wrażenia z imprezy z rumunem są dość zbieżne z opinią Łukasza Żuka.
pawel.guraj
01.05.2019 21:16
Rafał, ok - czyli to taki trochę klimat z tego nieszczęsnego foto-stopu w Werchracie, gdzie chyba zawiodło wszystko co mogło. W sumie na poprzedniej imprezie byłem też z SMK na wąskim i tam choć powrót odbywał się w atmosferze dogorywającego wesela, to jednak fotostopy były z najazdami, które dawały szansę na ciekawe (oczywiście w moim odczuciu) kadry.
rs
01.05.2019 21:51
Na szczęście nie podchodzę do tematu tak ambicjonalnie i na powrocie zdecydowałem się nie gonić do Muniny wybierając zrobienie zdjęcia SA134 (praktycznie ostatnie foto specjala zrobiłem w Lubaczowie), jednak i ja mam pełen niesmak jeśli chodzi o organizatora - w drugi dzień w Werchracie zadałem pytanie o kolejne FS i nie uzyskałem żadnej odpowiedzi - tak jakby mój głos nie był w paśmie słyszalnym, więc to uświadczyło mnie w przekonaniu, że dla niego nie "istniejemy". Wnioski na przyszłość wyciągnięte jeśli chodzi o SMK Kraków.
Wilu
02.05.2019 18:34
Prawdopodobnie pierwsze i ostatnie gonienie za SMK Kraków. Od naszego auta Panowie dostali blisko 1000 zł. W dodatku miałobyc 220 os. w przedpłacie a wzięto 240 os. Więc wyszliśmy na tym jak Zabłocki na mydle ale trudno. :)
SP42-056
02.05.2019 21:26
@ Wilu, było 240 za osobę na jeden dzień, w przedpłacie 270 dla spóźnionych. Oto fragment informacji rozsyłanej do tych, którzy się na pociąg zgłaszali:
"Koszt w przedpłacie do 15 kwietnia:
- jeden dzień 240zł
- dwa dni 440zł
w późniejszym terminie, lub w dniu imprezy:
- jeden dzień 270zł
- dwa dni 500zł.
Kobiety płacą 50% stawki. Goniących samochodem prosimy o wpłatę w wysokości 50% składki od osoby (pamiętajcie, że koszt uruchomienia takiego pociągu jest ogromny)"
Znaczy się, że płacąc 240 za przejazd nie przepłaciłem. Szczegółów dotyczących rozkładu opłat za samochód nie zgłębiałem, jechałem w pociągu.
Wilu
02.05.2019 23:47
@SP42 teraz to już totalny hit. Jeśli tak to zwracam honor. Sugerowałem się autem znajomych którzy zaplacili po terminie i to właśnie 220. Więc widzę, że nad tym jak i nad planem fotostopow nie panował nikt. ;)
pawel.guraj
03.05.2019 09:55
Zrobiłem małą statystykę na podstawie tagów GPS w każdym zdjęciu (wcześniej w ramach przygotowań wszystkie fotostopy naniosłem na mapy googla):
Fotostop oznaczony (+) - odbył się w oznaczonym miejscu. Fotostop oznaczony (-) nie odbył się lub odbył się w innym miejscu. Fotostopów dodatkowych nie wymieniłem ale uwzględniłem w liczbie. Godziny w rozkładzie to odjazdy aproksymowane na podstawie najbliższego zdjęcia dalej na trasie:
Jarosław -> Zamość
24 fotostopy w tym oznaczone na mapie:
Zagrody +, Nowa Grobla I +, Nowa Grobla II +, Oleszyce -, Antoniki I +, Antoniki II +, Horyniec -, Nowiny Horynieckie I, Nowiny Horynieckie II + ,Dziewięcierz +, Werchrata +, Prusie +, Mosty -, Zatyle I +, Zatyle II -, Chyże -, Wólka Łosienicka + ,Nowiny - ,Długi Kąt + ,Potok Senderski + ,Florianka -, Zurawnica +
Zamość -> Jarosław
21 fotostopów w tym oznaczone na mapie:
Żurawnica + ,Florianka + ,Józefów Roztoczański +, Długi Kąt -, Nowiny -, Maziły +, Zatyle +, Lubycza +, Siedliska +, Prusie +, Werchrata +, Dziewięcierz -, Horyniec -, Basznia -, Antoniki +, Oleszyce -, Nowa Grobla -, Zagrody +, Zgoda +, Tuczempy +
Rozkład vs rzeczywistość
Trasa TAM: Bobrówka 08:26/08:22, 9:25/9:35, Horyniec 9:43/10:30, Werchrata 11:42/12:07, Hrebenne 12:28/12:50, Bełżec 13:11/--:--, 14:18/14:00, Zwierzyniec Po 16:20/15:18
Trasa Z POWROTEM: Zawada 7:12/--:--, Zwierzyniec po 7:52/8:09, Susiec 9:17/9:19, Bełżec 10:14/10:18, Hrebenne 11:07/11:05, Werchrata 12:13/13:19, Horyniec 13:28/14:05, Lubaczów 14:27/--:--, Bobrówka 15:34/15:02, Munina 16:31/15:54
W poszczególnych kategoriach znajdują się zdjęcia zarejestrowanych użytkowników galerii. O zgodę na wykorzystanie zdjęcia należy poprosić konkretnego autora.