To zdjęcie zostało automatycznie zmniejszone. Kliknij na obraz aby zobaczyć w pełnej rozdzielczości (1200x795).
Opis: |
26.12.2016 | Gornergrat | W końcu już nie będe się powstrzymywał i dorzucę coś bardziej standardowo-Szwajcarskiego. Pociąg wąskotorowej kolei zębatej Gornergratbahn właśnie wyruszył ze stacji Gornergrat, położonej 3087 metrów nad poziomem morza, w drogę powrotną do znajdującego się półtora kilometra niżej Zermatt. W tle widoczna jedna z najsłynniejszych szwajcarskich gór - Matterhorn.
_____
Ponieważ w przeciwieństwie do Filipa (Falińskiego) nie posiadam własnego bloga na którym mógłbym opisać subjektywne doświadczenia z podróży to umieszczę kilka wrażeń tutaj:
Słynne i miłowane przez turystów Zermatt i Gornergrat odwiedziłem przed miejscami pokazanymi na poprzednich zdjęciach. Jako osoba, która z reguły woli bardziej zaciszne miejsca od tych, że tak powiem, mainstreamowych muszę powiedzieć, że na samym Gornergrat nie było wcale aż tak źle. Widoki na prawdę przepiękne, nie było żadnego tłoku, ceny w restauracji mniej więcej na poziomie cen w centrach dużych miast. Bilety na samą kolej również nie są aż tak drogie jak np. na Jungfraujoch, uznawane są różne zniżki, według plakatów które widziałem na stacji w Zermatt po godzinie 12:00 jest dodatkowa zniżka wynosząca kilkanaście franków.
Jako koszmar zapamiętałem natomiast pobyt w samym Zermatt. Już wysiadanie z pociągu było trudne. Najpierw "turystka" próbująca za wszelką cenę przepchać się przez wąskie przejście by być pierwsza przy drzwiach, później cała grupa turystów usiłująca, nie ukrywam, dość agresywnie wepchnąć się z wielkimi walizkami do pociągu z którego ludzie jeszcze nawet nie wysiedli. Po wyjściu na plac dworcowy podbiega do mnie kilku kierowców i pytają, czy potrzebna mi "taksówka". Zermatt jest wolne od samochodów, te ich taksówki to małe pojazdy napędzane elektrycznie. Ich kierowcy próboją się nimi wepchnąć wszędzie, niebezpiecznym stylem jazdy pędzą przez tłum ludzi na głównej ulicy. Swoją drogą, na odcinku ok. 250 metrów naliczyłem tam trzy salony firmowe Rolexu. A widok na Matterhorn z tej ulicy zasłoniony jest wielkim betonowym klocem czyli hotelem na położonym bliżej zboczu. Poza setkami innych hoteli i kilku zachowanych starych domów w samym Zermatt nie ma nic do zobaczenia. Podsumowując, Gornergrat jest całkiem w porządku, ale samego Zermatt nie polecam.
To by było na tyle, na razie dam trochę odpocząć od Szwajcarii. :) |
Słowa kluczowe: |
Bhe4/8, Bhe4/6, Gornergrat, Szwajcaria, zima, osobowy, wąskotorowy, Alpy, ezt |
Data: |
18.02.2017 20:09 |
Wyświetleń: |
1929 |
Wielkość pliku: |
828.9 KB | 1200x795 px |
Dodał: |
filip r. |
|
Producent: |
Canon |
Model: |
Canon EOS 700D |
Czas ekspozycji: |
1/1000 sec(s) |
Wartość przysłony: |
F/4.5 |
Czułość ISO: |
200 |
Data wykonania: |
26.12.2016 15:01:41 |
Ogniskowa: |
29mm |
|
Komentarze |
Jacek Jurkun
18.02.2017 21:02
|
Bardzo przekonujące zdjęcie! Podoba mi się, nawet bardzo. |
|
gonzor
18.02.2017 22:03
|
Ja parę lat temu trafiłem akurat na pół-maraton z metą na szczycie. Zjazd z góry był wtedy w koszmarnym tłoku mimo jazdy pociągów w stylu tramwajowym. |
|
Kolins
19.02.2017 07:14
|
Pojazd znakomicie uchwycony na tle tej góry, widać go w skali, która nie wymusza wielkich poszukiwań. Znakomita praca :) |
|
Jeżyk (†)
20.02.2017 06:47
|
@Filip r.: Żadne odpocząć. Zwłaszcza poproszę o tę Szwajcarię niemainstreamową. ;-) |
|
wro73
20.02.2017 09:52
|
Ja też się jakoś nie czuję zmęczony :) |
|
Szczygiel
20.02.2017 21:36
|
Dołączam się do kolegów, a tak w ogóle to całkiem sympatyczny ten "tramwaj-prawie-pociąg" :) |
|
seweryner
21.02.2017 08:37
|
Ciekawe, nie sądziłem, że gatunek "drogowych nagabywaczy" występuje też na szwajcarskiej ziemi. Zdjęcie chyba bym rozjaśnił, ale sam kadr jest bardzo przyjemny i zrównoważony. |
|
filip r.
23.02.2017 11:50
|
Dziękuję za komentarze. :)
@Jezyk: Pogrzebie trochę w archiwum, pewnie coś się jeszcze znajdzie. I w najbliższym czasie może wybiorę się zrobić kilka nowych zdjęć ;). |
|
|
|
|
|
|