| Opis: |
26.09.2009r. | Nowogard | W oczekiwaniu na imprezowego "Ganza". Kolejowy kot podczas obchodu urządzeń srk na stacji. Latarnia zwrotnicowa w porządku ... idziemy dalej. |
| Słowa kluczowe: |
Nowogard, zachodniopomorskie, jesień, D29-402 |
| Data: |
26.10.2009 21:51 |
| Wyświetleń: |
4238 |
| Wielkość pliku: |
191.2 KB | 527x800 px |
| Dodał: |
Paweł Winnicki |
|
| Komentarze |
Bodek
26.10.2009 22:04
|
Paweł, czy Ty jeździsz na zdjęcia z kotem (ami)? Chyba z 5% Twoich fotek jest z kotami :) (nie żebym miał coś przeciwko, bo lubię wszelkiej maści futrzaki). Inni - w tym ja, nie mają tyle szczęścia ;) |
|
12groszy
26.10.2009 22:18
|
Nie ma to jak robić ustawiane zdjęcia. |
|
mlody
26.10.2009 23:11
|
Podejrzewam że duża większość fot Pawła jest ustawiana... |
|
Gość
27.10.2009 00:57
|
Osobiście tych pchlarzy nie cięrpie ale motyw jest git. |
|
5 złoty
27.10.2009 08:57
|
Mam w domu kota i trzeba sie niezle nameczyc aby go ustawić do zdjecia. Zwyczajem i naturą kota jest chodzenie własnymi drogami. Dziwne rzeczy piszecie .. |
|
Paweł Winnicki
27.10.2009 11:39
|
Nie wożę kotów ze sobą na motywy lub jako motywu, ale najzwyczajniej w świecie nie przepuszczam żadnemu napotkanemu na terenie kolejowym. Spotkanie ich nie jest trudne, ale złapanie we właściwym momencie to już prawdziwa gimnastyka. Ganz był spóźniony a kot się napatoczył. Cała filozofia. |
|
szczygieł
27.10.2009 14:11
|
Czasem mam wrażenie, że komentarze tutaj piszą rasowi kretyni:D Insynuacje, że fotograf zabiera ze sobą na motyw... kota:) No wyborne:D |
|
Młody (Prawdziwy)
27.10.2009 16:44
|
Proszę się nie podpisywać M?ODY komentując zdjęcia Pawła Winnickiego. Bo ja obiecałem więcej głosu nie zabierać. |
|
Komar
27.10.2009 16:58
|
A mi tam sie i tak podoba! Fajne i tyle. |
|
Quentin (†)
27.10.2009 17:16
|
Przez 'ustawianie' przedpiścy mieli na myśli raczej posadzenie kota na latarni, a nie przywiezienie go w aucie. Mi też nie chce się wierzyć, że wszedł tam dobrowolnie, ale nic złego w tym nie widzę. :) |
|
olofil
27.10.2009 18:09
|
Jaka jest różnica między ustawieniem kota na wskaźniku a najazdem składu na fotostopie? Jak dla mnie żadna - i w jednym, i w drugim przypadku sytuacja jest w jakiś sposób zaaranżowana. Idąc za takim tokiem rozumowania, należałoby równie krytycznie oceniać na WRP każde zdjęcie z fotostopu. Czy naprawdę o to Wam chodzi, drodzy koledzy? |
|
st43.pl
27.10.2009 18:41
|
Ponieważ dyskusja zmierza do problemu typu wyższość świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bożego Narodzenia jako uczestnik albo ściślej współuczestnik fotostopu pt. "kot na lampie" spiesze wyjaśnić, że: rzeczony kot łaził po torach sam ze swojej nieprzymuszonej woli, obserwując jego znajomość topografii stacji śmiem twierdzić (jak widzę nie jestem odosobniony w tym twierdzeniu) że jest pochodzenia rodzimego lub jak inni to określają jest tubylcem. Na poparcie tego chcę przytoczyć fakt włażenia rzeczonego kota w tunel z pędniami i umiejętne wycofywanie się z tego tunelu. To zdarzenie potwierdza jego tubylczość, bo jak inaczej wiedziełby (ten kot) że tunel jest ślepy (tzn. bez przejścia). Oczywistym jest też fakt że natura tubylczego kota nie pozwoliła mu dobrowolnie włazić na latarnie. Koty w swoim działaniu opierają się na logice która ma zapewnić im pożywienie a nie ładne widoki z góry lampy. Jasnym jest w tej sytuacji że kota umieszczono tam celowo tak samo jak celowo umieszczano ganza pod semaforami w plenerkach czy na stacjach. Celem umieszczenia tam kota (podobnie jak ganza) było zrobienie mu zdjęcia (foty) w pozycji na lampie. Tylko dziełem przypadku było to, że fotę powyższą wykonał Paweł, okazji do tego miało sporo zgromadzonych wokół kota (lampy - kota na lampie) mikoli. Nie uczynili tego. Jakie kierowały nimi powody nie jestem w stanie wyjaśnić.
Mam nadzieje, że powyższe wyjaśnienia zamkną rozbudowującą się w ślepym kierunku. dyskusje. Jeśli ktoś ma pytania proszę na priv kot@nalampie.pl. Pozdrawiam |
|
Jeżyk (†)
28.10.2009 09:20
|
Proponuję zakończyć te bezsensowne i jałowe dyskusje. |
|
|
|
|
|
|