| Komentarze |
Grzegorz Mikosz
11.02.2009 14:03
|
KMy też nie myją swoich sprzętów?? |
|
Hamman
11.02.2009 14:05
|
widać że nie stać ich na wodę :P |
|
Cavon
11.02.2009 14:55
|
Czy jest to zasilane prądem z sieci czy dieslem? |
|
Tomek Zajkowski (niezalogowany)
11.02.2009 15:00
|
To jest ciągnięte przez Siódemkę... |
|
Skml
11.02.2009 15:47
|
Czy tzn. że siódemka nie musi oblatywać składu przy zmianie kienku i może jechać na popychu, czy na tym ta sterowniczość polega? |
|
Kacper Moscicki
11.02.2009 15:54
|
Póki Koleje Mazowieckie nie zakupią lokomotyw umożliwiających jazdę push-pull, wagony te będą jeździć z siódemkami. Te jednak nie mogą być sterowane z wagonu sterowniczego, więc muszą oblatywać skład. |
|
Matej Zelezny (niezalogowany)
11.02.2009 16:00
|
Co tłumaczy takie uwalenie składu.... :) Sypie się z patyka :) |
|
malik
11.02.2009 17:39
|
czy taki skład może pracować sprzęgnięty z lokiem spalinowym (w USA to powszechne) i czy np. SU42 byłaby w stanie pchać taki skład i być sterowana z widoscznego wagonu sterowniczego? Może na Trzebnicę z Wrocka by kiedyś coś takiego mogło śmigać... |
|
Let_it_be
11.02.2009 18:01
|
Na linię Wrocław-Trzebnica zostaną skierowane prawdopodobnie SA135. Być może przy większej frekewencji, a więc sukcesie po reaktywowaniu linii, trafią tam SA134... Ale to tylko moje przypuszczenia :) |
|
Tomek Zajkowski (niezalogowany)
11.02.2009 19:28
|
@Mailk: nie ma opcji... |
|
Maciek
11.02.2009 20:10
|
szkoda że w KM nie znają odpowiedniej kolejności zakupu żeby to działo jak trzeba, najpierw lok, pozniej wagon. |
|
malik
11.02.2009 20:14
|
Tak też myślałem, sprzęt dziś eksploatowany na polskiej kolei to nie ta generacja. Co do sukcesu KD na linii do Trzebnicy - myślę że jest nieunikniony. Trzebniczanie masowo codziennie przemieszczający się do swych miejsc pracy we Wrocławiu są wręcz zmęczeni staniem w korkach na wiecznie zatłoczonej drodze krajowej numer 5. Busiarstwo nie ma - moim zdaniem - żadnych szans. Nawet jeśli podejmie konkurencje z koleją na polu cenowym to przegra czasowo, i to z kretesem bo szynobus nie stoi w korku, zaczynającym się najczęściej już w połowie drogi z Trzebnicy do Wrocławia. Stąd moja obawa że obecnie eksploatowane szynobusy mogą poprostu pękać w szwach... ale co będzie czas pokaże, już może w wakacje tego roku kiedy linia zostanie uruchomiona |
|
KM
11.02.2009 20:27
|
@Maciek: Szkoda, że nie znasz całości sytuacji, a wydajesz wyroki. Gdyby nie w sumie nienajgorszy i moim zdaniem słuszny ruch to dziś na Mazowszu nie byłoby ani FLIRT'ów ani Bombardierów, za to byłyby kolejne odwołania od wyniku przetargu. |
|
Let_it_be
11.02.2009 20:53
|
Letniego terminu nie byłbym taki pewien, gdyż z tego, co mi wiadomo, linia ma zostać uruchomiona 1 września. Też uważam, że ta linia odniesie sukces :) |
|
Maciek
11.02.2009 21:27
|
czyli wg Ciebie wszystko jest ok? |
|
kawiusz
11.02.2009 21:32
|
W jakim my kraju żyjemy? ?eby kupić nowy pociąg trzeba zrobić dobrze dwóm producentom bo inaczej nic z tego nie będzie? A potem jeszcze cieszyć sie że na przetarg pod lokomotywe zgłosił się naszczęście tylko jeden(przypadkiem?) chętny. Na dokładke zrobienie przejściówki tak aby sterowniczy mógł sterować siódemką to robota dla góra dwóch studentów na prace dyplomową ale załatwienie stotu homologacji, testów itp., przerasta wszystkich urzędników ;-( |
|
Jeżyk (†)
11.02.2009 22:02
|
No cóż, takie mamy prawo, ustawy, itd. To jedyne absurdy, jakie znacie? Codziennie i na każdym kroku można znaleźć wiele innych. Np., Dlaczego po remoncie podmiejskiej części tunelu średnicowego, standardowe wagony piętrowe już tam się nie mieszczą? I jak to było u Bareji? "No i co? No i nic." |
|
Jeżyk (†)
11.02.2009 22:36
|
@Maciek: "szkoda że w KM nie znają odpowiedniej kolejności zakupu żeby to działo jak trzeba, najpierw lok, pozniej wagon."
Hmm, ciekawe podejście. Najpierw kupujemy loka, który nie ma czego ciągnąć, więc stoi bezużytecznie i nie zarabia na siebie, a dopiero potem wagony. Owszem zgodzę się, że optymalną opcją jest kupienie od razu odpowiednich loków i wagonów, ale gdy nie ma tyle kasy, czasu lub możliwości, to lepiej jest kupić same wagony (loka można wypożyczyć, wydzierżawić, itd). W końcu wagonami przewieziemy kilkadziesiąt-kilkaset osób, a samą lokomotywą niestety nie. Co więcej, dzięki temu możemy dokonać przesunięć taborowych na inne linie lub też część tegoż taboru skierować na naprawy, bez znaczącego pogarszania oferty przewozowej. Ja wiem, że Koleje Mazowieckie nie są ideałem, ale jeśli chodzi o politykę taborową, to PKP nie dorasta im do pięt. |
|
szczygieł
11.02.2009 23:30
|
Poza tym modernizację taborową pasażer i tak odczuje najbardziej właśnie dzięki wymianie wagonów. Wzrasta komfort i estetyka a te kilka minut na oblot składu to pasażera, krótko mówiąc, nie robi. |
|
Maciek
11.02.2009 23:59
|
Jeżyku, co do polityki taborowej, rozkladow i stu innych rzeczy zgadzam sie jak najbardziej i przyznaję racje.
ale zapytam może inaczej: dlaczego zdecydowano się na p&p? Czy takie rozwiązanie naprawdę było niezbędne? Czy nie prościej/taniej było rozpisać przetarg na zwykły wagon piętrowy? Moze wypowiedzialem sie zbyt pochopnie, bo akurat tym tematem sie nie interesowałem, ale takie roziwazanie podpowida mi logika... A maszyn ktore do ciagniecia zwyklych pudeł by się nadaly stoi i gnije po krzakach az szkoda patrzec... |
|
Victor AK
12.02.2009 21:47
|
Z KM było tak, że mając już Bombardiery zrobili przetarg na obsługę. Chyba ten przetarg nie został jednak odpowiednio przeprowadzony do wymagań składów, bo wygrało PKP Cargo... A oporowa lokomotywa nijak - raczej - nie połączy się ze składem wymyślonym i przystosowanym do rozruchu stosowanego na Zachodzie - impulsowego. |
|
Dolu
13.02.2009 07:27
|
A czy Husarz ES64U4 nie nadał by sie?
Znając życie będzie jeździł z osobówkami na szkoleniach. |
|
piękne są SU45
13.02.2009 08:33
|
To nie ma znaczenia. Można zrobić interfejs jak MAV do swoich V43, rówieśników siódemek przecież. Ciekawe czy choć jeden kurs do Radomia zrobią z taurusem IC i czy do tego by trzeba było załatwiać jakieś pozwoloenia... |
|
ja
13.02.2009 12:45
|
Taurus by się nadał, lecz nie po to PKP IC zapłaci tak wielką kasę, aby lokomotywy Siemensa "latały" z lokalnymi składami, tak samo i nie sądzę by na jazdach próbnych lokomotywy te jeździły z pociągami osobowymi-bo nie są do tego celu zakupione-proste...pomarzyć dobra rzecz. |
|
|
|
|
|
|